Wspomnienia z wakacji

sierpnia 28, 2017
Odkąd sięgam pamięcią, nigdy nie miałam prawdziwych wakacji.
Mieszkając w Polsce, nad morze jezdziłam tylko do pracy a żyjąc w Londynie, odwiedzałam zawsze Polskę.
W tym roku wiele się zmieniło.
Mój mężczyzna z pochodzenia grek/albańczyk zabrał mnie w tym roku w dwa piękne kraje, w których poznałam jego rodzinę.
Dowiedziałam się jak żyją, co jedzą, gdzie pracują, jaka jest ich kultura i obyczaje.
Tak na prawdę motywem tej wycieczki było poznanie najbliższych mojego partnera, co może zadziwiać nie leżałam plackiem na plaży z nadzieją na piękna opalenizne.
Złapałam tylko kilka promieni słonecznych podczas spacerów oraz podróży.
Moje wakacje różnią się od tych na których wy byliście albo właśnie się wybieracie ale były pieknę i niezapomniane oraz sprawiły że byłam bardzo szczęśliwa.
A to chyba  najważniejsze..



Prosto z lotniska w Thessaloniki (w Grecji) wybrałam się w długą 7-godzinną podróż samochodem do Albanii, do miasteczka położonego niedaleko Elbasan tzw drugiej stolicy Albanii.
Do Albanii przyjechaliśmy na ślub oraz wesele, jednego z kuzynów mojego partnera.
Poznanie sposobu w jaki biorą ślub albańczycy była dla mnie wielką niespodzianką, różni się on bowiem od naszej-polskiej kultury.
Młodzi mają dwa śluby, jeden dla rodziny panny młodej a drugi dla rodziny pana młodego.
Do tego czasu pozostają ze swoimi bliskimi, nie mogą się widzieć (to coś w rodzaju wieczorów panieńskich oraz kawalerskich).
Wesele zaczyna się od tańców w domu pana młodego oraz panny młodej, trzy dni przed zawarciem związku małżeńskiego tj w czwartek.
Wszyscy goście, rodzina, sąsiedzi oraz przyjaciele tańczą tradycyjny taniec albański w ogrodzie.
Piją rakije oraz jedzą.

Rakija (bułgarska: ракия / rakija, bośniacka rakija, chorwacka rakija, grecka ρακί, macedońska ракија / rakija, serbska: pакија / rakija, węgierska pálinka, albańska raki, rumuńska rachiu (pot. răchie), słoweńska žganje, słowacka pálenka, turecka rakı) – ciężki napój alkoholowy zbliżony do brandy lub bimbru, otrzymywany przez destylację przefermentowanychowoców. Popularna w rejonie Bałkanów. Zawartość alkoholu wynosi 40% do 50%, ale domowej produkcji zwykle jest mocniejsza, przeciętnie 50 do 60%. Prepečenica to podwójnie destylowana rakija, z zawartością alkoholu czasami przekraczającą 60%.

W sobote odbywa się ślub panny młodej na który jedzie tylko pare osób z rodziny Pana Młodego oraz przyszły Mąż.
Wczesnym rankiem w niedziele, najmłodsi kuzyni oraz kuzynki, bracia lub siostry pana młodego jadą do domu panny młodej aby zabrać ją od rodziny i przywiezc do domu jej przyszłego męża. Stamtąd wszysy wyruszają do restauracji na zabawę.
Przedewszystkim ślub nie odbywa się w żadnym urzędzie albo kościele, a w domu.
Małżonkowie zakładają sobie obrączki na palce w domu panny młodej.
Pózniej legalizują ślub tylko w urzędzie, podpisując papiery.
Wesele zaczyna się ok 13 i kończy ok 19 wieczorem.
Podaje się tylko zimne potrawy, wino oraz piwo i rakije.
W połowie wesela najmłodsi kuzyni i kuzynki tańczą tradycyjny albański taniec w specjalnych strojach.
To jedyny taniec jaki występuje na zabawie, zmieniają się tylko piosenki.
Pózniej zostaję już tylko tort oraz toast za szczęście młodej pary.

Dom Pana Młodego przystrojony na wesele (kolor czerwony oznacza pana młodego a biały pannę młodą)

Tym częstuje się gości, którzy przybyli na wesele. Papieros dla palaczy, słodycze dla pozostałych.



Tradycyjny albański taniec

Prosto z wesela wyruszyliśmy w drogę powrotną do Grecji.
Tym razem zatrzymaliśmy się w domu rodzinnym mojego partnera (Bruna), niedaleko miasteczka Giannista (50km od Thessaloniki).
4 dni spędziliśmy na odwiedzaniu reszty rodziny Bruna oraz przyjaciół, dziadków, mamy chrzestnej oraz znajomych.
Udało się nam tylko wyskoczyć na drinka, szybki lunch oraz parę razy na grecką, bardzo mocną kawe.
Podróżowaliśmy skuterem, dzięki czemu mogłam zobaczyć najpiękniejszy widok na świecie.. góry.

A teraz łapcie parę chwil uwiecznionych na fotografiach.

Elbasan







na weselu..




Grecja



W Grecji mnóstwo psów chodzi po ulicach.. są niczyje. 



Weczorny chill w mieście-Giannista


Pora na kawę :-)

Zdjęcie mało wyrazne.. ale to nasi przyjaciele z Grecji, którzy pięknie nas ugościli.



Na pewno wiele z Was będzie zakoczonych moją podróżą do Albanii.
Jest to bowiem kraj słynący ze złej opinii.
Ja jednak nigdy nie wypowiadałam się na temat tego miejsca, czy ludzi.
Czekałam z opinią do momentu aż sama przekonam się jaka jest prawda.
Dzisiaj mogę powiedzieć, że polska gościnność to nic w porównaniu z albańską.
Otworzyli oni dla mnie mnie swoje drzwi do domów oraz serc.
Oddali wszystko co najlepsze abym czuła się dobrze i przyjemnie.
Nigdy nie zapomnę tego co tam zobaczyłam i czego się nauczyłam z tej podróży, zostanie to utkwonie bardzo głeboką w moim sercu na zawsze.
Ludzie tam są bardzo prości ale mają wielkie serca.
Nie mają luksusowych aut i drogich ubrań, nie jeden widok wywołał łzy w moich oczach.
Jednak są szczęśliwi, kochają się i szanują nawzajem.
Mieszkając w tak dużym mieście jakim jest Londyn, w całym tym szybkim życiu i ruchu nie mamy czasu na miłe słowa, pocałunki czy przytulenia.
Z tej całej podróży wyniosłam jeden bardzo ważny wniosek, warto czasem się zatrzymać, złapać oddech i pomyśleć co tak na prawdę jest najważniejsze w życiu.

Grecja nie będzie dla Was zaskoczeniem, to tam wychował się Bruno.
Grecy to tak samo mili i otwarci ludzie jak albańczycy, jednak nie dażący się najwzajem wielką
sympatią.
Ich życie to przedewszystkim spokój, codziennie te same obowiązki oraz co najważniejsze rodzina i spędzanie z nią czasu.
Okazują sobie duża miłości i kochają grecką kawę, delektują się jej każda kroplą (co zauważyłam).
Najpiękniejsze co tam zobaczyłam to słońce czerwone jak ogień, niemal stykające się z morzem w Thessaloniki, czyli zachód.


Mam nadzieję, że was nie zanudziłam a czymś zaciekawiłam.
Dzisiaj wiem, że następne wakacje spędze na większym zwiedzaniu Grecji i poznawaniu jej historii. Ten kraj bowiem zawsze mnie inspirował i ciekawił.
A teraz dzięki mojemu przyszłemu mężowi, kocham go tak samo jak On.

Dziękuje Kochani za uwagę i zapraszam was do odwiedzania i czytania mojego bloga.
domelcia






Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.